To, że jestem wymagająca to wiem nie od dziś. Po naszej pierwszej sesji miałam zachwyt, endorfiny, entuzjazm- od razu wiedziałam, ze gdy podejmiemy decyzje o ślubie to właśnie Ty będziesz jego częścią. Podpisanie umowy było formalnością. Sesja narzeczeńska- nasza prawdziwa, intymna randka. Potrzebowałam więcej. Ślub – właściwie to przygotowania do niego, wiele mogę tu powiedzieć, wiele spraw organizacyjnych mogłoby lekko wpaść w tarapaty gdyby nie Ty, ale nasz dzień był taki jak sobie wymarzyliśmy (nawet po okropnej ulewie, wyczarowałaś słońce). Sesja poślubna była już tylko formalnością, a okazała się prawdziwą wisienką na torcie- włoska w Szczecinie, pełna śmiechu i luzu taka NASZA. I za to Ci dziękujemy- za pełen luz, poczucie swobody i tego ze mogliśmy być po prostu sobą- Julą i Krzyśkiem. A Ty? Alu wyciągnęłaś każdą emocję do suchej nitki, każdy detal był kroplą w morzu pełnym łez – łez wzruszeń i wspomnień, które pozostaną już z nami na ZAWSZE ♥️