Nie wiem jak Wy, ale ja wierze coraz bardziej, że dobro siebie przyciąga, tak właśnie trafiliśmy na Siebie z Patrycją i Mateuszem.
Kiedy obecna nam Pandemia chciała pokrzyżować plany ich ślubu, szukali terminu u mnie i tak właśnie się poznaliśmy!
Jednak to nie ja wykonałam im zdjęcia na ślubie, ponieważ na całe szczęście ten piękny dzień się odbył, tak jak sobie zaplanowali bez żadnego przenoszenia.
A my wspólnie umówiliśmy się na sesję poślubną.
Na sesje poślubną Patrycja i Mateusz wybrali nasza piękną polska Pustynie-Leba Ruchome Piaski, jednak nie do końca w tym oto miejscu wykonaliśmy te sesje, kiedy jechaliśmy na te sesje okazało się, ze tam gdzie zmierzamy nie ma dojazdu, nie uwierzycie w jak szybkim tempie znalazłyśmy alternatywę i choć droga nie była za ciekawa trafiliśmy w najpiękniejsze miejsce i choć było całkiem zimno ponieważ był to koniec września to ja ze swojej strony wyczarowałam im słońce
a ONI- Oni tam po prostu byli wtuleni w siebie, otuleni miłością, przyjaźnią i ogromnym uczuciem.
ONA — przepiękna niczym księżniczka złotych piasków,
ON — bardzo nielubiący zdjęć (ale zdradzę Wam sekret, moje polubił)
Zapraszam Was do obejrzenia tej pięknej historii w otoczce złotego piasku i miłości Patrycji i Mateusza.
For any issues click here
Prostota i minimalizm zawsze piękne!
dziękuję najmocniej!